Komentarze: 5
..no i skończyło sie rumakowanie...
nerwy mi pusciły... Nie objadłam się,nie zjadłam ABSOLUTNIE NIC ZAKAZANEGO,nie miałam żadnego powodu do wymiotowania,a jednak poszłam do kibla no i.....
Szczerze? To w d*** mam to,ze dzis to zrobiłam. Dzis nie obchodzi mnie juz kompletnie nic. NIC. Fatalny dzień, fatalne samopoczucie,fatalni ludzie wokoło mnie ... Czuję się okropnie,ciagle mi zimno, głowa mnie boli, jestem ogólnie jakaś osłabiona ,a tu się czepiają.... ciągle im coś nie tak... wiecznre pretensje... skargi i zażalenia......
w d*** mam dziś cały swiat. Mam ochotę się na czymś/kimś wyżyć..... Za wszsytko.
Najpierw matura...teraz znów nauka ,bo zaraz egzaminy wstepne na studia...
Obowiązki...
Praca...
Załatwianie cudzych spraw "przy okazji".....
"Jakbyś była tak dobra i zrobiła mi...".....
"Bądź tak miła i pomóż mi w...."
...a gdzie w tym wszystkim czas dla mnie????
mam dość wszystkiego...na książki nie chce mi sie już nawet patrzeć... Najchętniej to w ramach odreagowania powyrzucałabym je przez okno i zachwycała sie mało zachwycajacym widokiem,jak spadaja na trawnik....
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.........................
jestem wypalona i wściekła na cały swiat.....
nie mam gdzie się odstresować i na dodatek piszę takie bezsensowne, całkowicie pozbawione głębszej treści notki......
...to lepiej już sobie pójdę.....
pa