***
Komentarze: 4
:/
nażarłam sie na noc....:/
o 22...no nie dużo,ale zawsze....a przecież miałam sie pilnować... przecież miałam nie jeść słodkich bułek (niestety.....no bo właśnie na to dziś sobie pozwoliłam...i to nie z głodu bynajmniej......) miałam nie wcinać na noc.....SHIT...SHIT SHIT SHIT!!!!!!
( ... no to teraz sie tylko zastanowić na co ZWALIĆ te chwile słabości... bo przecież to nie ja...nie moja wina... ja mam silną wole i panuje nad sytuacją... WSZYSTKO POD KONTROLĄ...a to zwalimy na "te dni" (SHIT po raz kolejny...) -no co?...dobra wymówka,no nie??? takiej jeszcze chyba nie było... no ale OD JUTRA ,to już przeciez NA PEWNO...
tylko-czy kiedyś NIE BĘDZIE JUTRA???......)
ps."od jutra"...właśnie mi sie przypomniało,że jutro ide na ognisko (rozdanie świadectw,a ja jednak mam wyższą średnia,niż kiedyśtam sobie obliczyłam...wiec trzeba to oblać,co nie? )no więc pewnie racjonalne odżywianie nie będzie jutro moją myslą przewodnią... też fajnie...
czyli ponownie zaczynam od czwartku...
SHIT :/
Dodaj komentarz