Komentarze: 7
w nastepny poniedziałek jadę do Niemiec. Wracam dopiero jesienią. Będę mieszkać u rodziny, oboje osiągneli już starczy wiek,więc komputera raczej nie mają;) Nie wiem,czy będę miala przez ten czas swobodny dostęp do internetu (szczerze wątpię) więc jakby co-żegnam Was serdecznie oraz życzę cieplutkiego i słonecznego lata!
wszystkim,którzy tu zajrzali - dziękuję, a tym ,którzy pozostawili po sobie jakiś ślad i towarzyszyli mi w moich zmaganiach- jeszcze WIĘKSZE DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
udanych wakacji! :) trzymajcie się !:)
ps. dostałam się na moje wymarzone studia (jupi!!! ) byłam u dietetyka:) oraz ten Pan , o którym kiedyś wspominałam... ma wobec mnie o wiele bardziej poważne plany,niż pierwotnie sądziłam ( jeszcze większe jupi!!! ) wczoraj odbyliśmy poważną "męską";) rozmowę. Powiedziałam mu już całkiem WSZYSTKO. Przytulił mnie i odparł,że nie chce więcej słyszeć,ze ograniczam sie z jedzeniem, oraz ze akceptuje mnie właśnie taką,jaka jestem. Nie chce we mnie nic zmieniać:) Obiecał,ze popracuje nade mną tak długo-aż ja sama zaakceptuje siebie:) Szczęściara ze mnie,prawda???
No i powiedział coś jeszcze.... :) ale tego juz nie zdradzę:P
zaczynam nowe życie...z NIM:)
ps.On jedzie ze mną do tych Niemiec. Czyż mogłam wymarzyć sobie lepszy happy end???
zasyłam buziaki! i (oby) do usłyszenia!!!! pa !
:)