kwi 25 2004

***


Komentarze: 12

jest źle... tzn.ze mna jest źle bo z jedzeniem wszystko ok. No prawie wszystko.Bo jak na mnie TO JEM ZA DUŻO. Bo w ogóle jem....   (kapujecie coś z tego???) wczoraj zjadłam chleb.Wbrew ustalonym przeze mnie przepisom.Zżarłam chleb. I co?? I potem to już jadłam wszystko,co chciałam,wszysko na co tylko miałam ochotę...nawet ciastko. No pocieszający jest tylko fakt,iż nie zwymiotowałam tego... Zjadłam dużo za duzo,ale JAKOŚ się powstrzymałam. I to jest kurde najgorsze...ze jak już coś zjem,to potem "karą" jest wpieprzanie wszystkiego,a następnie ogromne wyrzuty sumienia . I DYLEMAT: przetrzymać to ,bo przecież NIE CHCĘ WYMIOTOWAĆ ,czy iść do kibla...pomęczyć sie przez chwilę a potem poczuć te błogą lekkość i jeszcze sobie głupio wmawiać,ze "panuję nad sytuacją"... 

KOSZMAR!!! Nie chcę wymiotować ( i na szczęście udaje mi się to) ale nie chcę też tyć. I nie wiem,co wybrać.CO JEST DLA MNIE MNIEJSZYM ZŁEM???? ....nie wiem.... nie wiem co mam teraz robić.... dzis też już trochę zjadłam... i do wieczora mam nadzieje,ze nie tknę nic..... sory,ale tak zrobie.Nie wiem czy mi sie uda.ale nie zjem juz nic!!!!!!!!!!!! MUSZE....... kur** ja to chyba już zawsze będę sie z tym żarciem tak motać......... cholera!!!!!!!!!!! A BYŁO JUŻ TAK FAJNIE............ meczy mnie juz to.Niech już cholera będzie po ten głupiej maturze,bo juz nie wyrabiam....... jestem słaba .... nie daje rady.......albo jem dużo,albo nie jem nic.Nie ma takiej opcji,że jem względnie.JA ALBO SIĘ GŁODZĘ,ALBO JEM Z 2000 (jak nie lepiej) KALORII.........  nie potrafię zatrzymac się tak na 1000 ........ BEZNADZIEJA ,BEZNADZIEJA ,BEZNADZIEJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

ana-bulimia : :
27 kwietnia 2005, 20:49
ja tez mam taka hustawke z jedzeniem. wlasnie znalazlam twoj blog. mam nadzieje ze bedziez zqagladac do mnie . www.b-u-l-i-m-i-a.blog.onet.pl
Raga
28 kwietnia 2004, 18:34
Kamilko ale mi nie oto chodzi. Jakos sie malo stara widac, bo nie widac efektow jej starania. Widocznie nie daje rady sama i potzrebuje pomocy lekarzy. A poza tym dlaczego Ty sie na mnie rzucasz??????!!!!!! Co to jestes jej adwokatem czy co?? Jesli nie bedzie sie jej cos podobalo to mi sama powie nie???? A poza tym jesli bylabys laskawa zauwazyc- to napisalam ze jesli bedzie sie starac to da rade i ja w to wierze. Nie wrzeszcz na mnie.
kamilka
28 kwietnia 2004, 14:02
-to oczywiscie do Ragi było...
kamilka
28 kwietnia 2004, 13:56
> a wiesz co mnie wkurza??? takie osoby,jak Ty!!! Po co tu wlazłaś??żeby krytykować??? zajmij sie lepiej tymi nawiedzonymi anorektyczkami,które kochaja głód ,głodzą sie miesiacami i namawiają do tego inne głupie dziewczuyny!! Ty nie widzisz,ze jej zalezy,żeby z tego wyjsć??? -nie mów Jej,że ma iśc się powiesić albo otruć.Chyba nie czytałaś jej wszystkich notek-ONA SIE WŁAŚNIE STARA(no chyba,ze te notki to podpucha) ONA CHCE Z TYM SKOŃCZYC-a Ty podcinasz jej skrzydła. ZANIM SKRYTYKUJESZ-TO ZOBACZ JAKIE ONA MA ZDANIE NA TEN TEMAT . a nie-wyciagasz wnioski po 1 wypowiedzi....
Raga
28 kwietnia 2004, 11:24
Wiesz co mnie najbardziej wkurza???to, ze jestes kolejna dziewczyna ktora lgnie do bulimii jak mucha do gowna. I masz tyle przykladow, tyle tych przyglupawych blogow w ktorym inne wypisuja co sie z nimi dzieje. A ty uparcie dazysz do tego aby byc ksiazkowym przykladem bulimiczki. I po jaka cholere?? Przestan sie nad soba uzalac bo to jest smieszne. Jesli sobie nie radzisz idz do lekarza. Nie musisz zostawac na klinice, wystarczy narazie dorazna pomoc. Idz do dietetyka- on ustali ci diete- bedziesz miala na kartce napisane co i ile masz zjesc. Wtedy moze bedzie latwiej. Wiesz ja przeszlam anoreksje. (walcze z nia ponad 2 lata) I dalej nie uporalam sie z tym. I chociaz nabralam wagi-moja psychika jest w rozsypce. Nie moge o niczym innym myslec tylko o smierci. Mialam 2 proby samobojcze niestety nieudane. Ciagle mysle ze nie moge zyc normalnie, jesc, chodzic w krotkich spodniczkach i bluzeczkach-bo inni przyzwyczaili sie do mojego wychudzonego ciala. Ciagle kluce sie z rodzicami przewaznie o byle co. Wiec jesli
koralowa
26 kwietnia 2004, 17:53
ty sie tak nie męcz.szkoda zdrowia ...
hyrna
26 kwietnia 2004, 13:57
A może by tak tabletki na odchudzanie?!:)
26 kwietnia 2004, 12:02
..ale wpadłaś.I nie głodź się.To nic nie daje.Współczuję Ci ,bo ja wiem co czujesz-PRZECHODZIAM PRZEZ TO SAMO. Napiszę do Ciebie na GG,dobrze??? nie wiem,czy coś da,ale mam nadzieję,ze dzieki temu co napiszę-inaczej spojrzysz na kilka spraw.(bynajmniej mi to pomogło...) pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :* No i powodzenia na amturce!!!!!!!!;)))
agusia
26 kwietnia 2004, 09:03
nie martw sie kochana u mne itez tak jest albo 150kcal albo 2500........mam nadzieje ze niebedziemy motac sie z zarciem do konca zycia..
mojaprawda
26 kwietnia 2004, 08:16
Czytam Twój blog i widzę ze masz problem... Mam nadzieję ze uda Ci się go zwalczyc i bedziesz zadowolona ze swojej wagi. A tym czasem dodaje cie do moich linkow na www.mojaprawda.blog.pl
kamilka
25 kwietnia 2004, 23:12
:( wytrzymasz .dasz radę do matury-ja 3mam kciuki -i się uda-zobaczysz
she
25 kwietnia 2004, 12:48
no nie mów,ze z tym jedzeniem(a właściwie dzisiejszym nie jedzeniem) TO TAK NA POWAŻNIE... skoro było juz tak fajnie-TO TEGO NIE PSUJ

Dodaj komentarz