Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 15 2004 APEL
Komentarze: 5

...apel do dziewczyn,które rozmawiały wczoraj ze mną na GG.(bo mam nadzije,ze inne nie odczytały moich notek w tym stylu...)

Jeju...wiecie-nie sądziłąm,ze ten blog będzie dla kogoś motywacją,by NIE JEŚĆ...

DZIEWCZYNY!!!!MI NIE O TO CHODZI!!!WY NIE MACIE ZE MNIE PRZYKŁADU BRAĆ!!!

 

ja nie chcę,żebyście Wy sie ze mna w odchudzaniu ścigały!To NAJWIEKSZE BADZIEWIE NA SWIECIE... nie pakujcie sie w to... Proszę!!! jeśli przyjdzie taka potrzeba-ja skasuje tego bloga.Nie chcę mieć nikogo na sumieniu.Wy wiecie jakie to cholerstwo jest???? Jak życie toczy sie tylko wokół jedzenia??? Dziś chodziłam z koleżanką po mieście.Po drodze ogladałyśmy wystawy-tzn ona ogladała,bo wiecie,co robiłam ja?????

PATRZYŁAM TYLKO NA SWOJE ODBICIE W SKLEPOWEJ WYSTAWIE,PATRZYŁAM,CZY CZASEM NIE WYGLADAM GRUBO....

To przecież chore jest... znów mi sie zaczyna w głowie kręcić.Znów "lecę".Znów jest mi zimno,znów mi słabo...TEŻ TAK CHCECIE??? Wiem,ze z moich ust brzmi to banalnie głupio,ale proszę Was,nie zaczynajcie...Bo potem cholernie ciężko jest z tego wyjść.Wiecie jak ja sie teraz czuje? ZDRADZONA.-a wiecie dlaczego? Bo nie tak miało być!Miało być pięknie!!! Po 1 -miałam BYĆ CHUDA.A tymczasem??? Nie jestem wychudzonym wieszakiem,a już mi cieżko z tego wyjść...juz żarcie rzązi całym moim życiem.... teraz została juz tylko ŻENUJĄCA PRAWDA- ze byłam kolejna głupią,naiwną i porytą dziewczyną ,która dała sie wpędzić w kompleksy a potem zaczełą z nimi walczyć używajac do tego najbardziej idiotycznej broni- DIETAMI I CAŁYM TYM ŚMIESZNYM ODCHUDZANIEM. Prosze Was!- nie bierzcie ze mnie przykładu.PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

...378 kalorii...-tyle dzis "zjadłam"- i mam cholerne wyrzuty sumienia!-też tak chcecie?????????????????????

ana-bulimia : :
kwi 14 2004 JEM
Komentarze: 10

...jak na razie jem... Mało-ale zawsze. Tylko,ze to polega na tym-ze jem ze swiadomoscią,że robię źle. CHORE,CO????? ...Wiem. Ale grunt,ze zaczynam cokolwiek z tym robić.Paskudnie sie czuje-ale to co. Nieważne.Musze jeść-i koniec. Dziś juz przez myśl mi przeszła kilkudniowa głodówka... i w sumie jeść zaczełam dopiero po godzinie 14. ,ale najwazniejsze,ze wybiłam sobie ten poroniony pomysł z głowy. Mam wyrzuty sumienia-ale... teraz nie to jest najważniejsze. Mam nadzieje,ze jakoś to przetrwam.

Oby do matury.Potem wszystko się zmieni.Powrócę do racjolanego odchudzania i ćwiczeń.Obiecałam sobie,ze jeszcze przez maj sie jakoś przemęczę w ten sposób.Jeśli nie będę sie głodzić,będę jadła i nie wymiotowała-będzie wszystko ok.Boję się ,MASAKRYCZNIE BOJĘ SIE PRZYTYĆ,ale powiedziałam sobie-że NAUKA JEST WAZNIEJSZA niz moje odchudzanie.Trudno.Jak przytyję-to trudno.Chcę dobrze zdać maturę,więc nie ma teraz miejsca na dietowe szaleństwo.Muszę powtarzać,uczyć się-i dlatego musze też jesć.I teraz to jest najważniejsze.Ostatnio bardzo często wydawało mi sie,ze "lecę",było mi słabo i mdlałam... No i niestety sama przed sobą musiałąm przyznać,ze to wszytsko wina tego pieprzonego odchudzania.

No więc teraz trzeba sie wziąć w garść

-jeść i powtarzać:))))))

...tylko,ze to cholera nie takie łatwe.....

ana-bulimia : :
kwi 13 2004 ZNÓW ŹLE..........
Komentarze: 3

..no bo znów wszytsko spieprzyłam.........

cholera

a było juz tak dobrze...przez 2 dni-jadłam.Nie obżerałam się,ale w iare normalnie jadłam.....No ale dziś już byłoby za dlugo jak na mnie....Dziś też ładnie wszytsko jadłam. Niby nie duzo i w sumie to same chudziutkie rzeczy-nie zjadłąm NIC zakazanego(choć w domu jak zwykle jest coś słodkiego-na dodatek COŚ CO UWIELBIAM......:/ ) .... ale ruszyło mnie to cholerne sumienie....

....i cholera zwymiotowałam .....

czuję sie paskudnie.Nienawidze tego.Nienawidzę przegrywać z zarciem......

Już było tak pięknie...a tymczasem-ponownie czuję sie jak ......    Boże...czy to sie kiedykolwiek skończy???Wiecie-trącę teraz banałem-ale ja w życiu nie przypuszczałam,ze to odchudzanie moze mną zawładnać!!!!!!!! Przecież

NIE TAK MIAŁO BYĆ!!!!!!!!!!!

Przecież ja nie taka głupia...ja nie z tych.....za bardzo lubię jesć... itp itd. A teraz??? Teraz pozostała tylko zenująca prawda- ŻE WPADŁAM. ....  jednak to wstrędne dietowanie jest bardzo podstępne... ja naturalnie w zyciu nie uznam sie za "chorą",ale ... coraz mniej mi się to moje zachowanie podoba..... CORAZ MNIEJ....

 

ana-bulimia : :
kwi 12 2004 ... i po świętach...
Komentarze: 3

Bo u mnie już praktycznie po świętach... ale w sumie to nawet dobrze.Bo tyle żarcia.....

No ale niezmiernie się cieszę,ze wczorajszy dzień minął mi znakomicie (pod wzgledem jedzenia,naturalnie). Wiecie-ja to się w takie święta, w dni,kiedy jest mnóstwo smakołyków na stole-w takie dni-to ja potrafię powstrzymać tzw "ataki".... I wczoraj też się powstrzymałam.Głownie datego,ze porządziłam sobie przedwczoraj... Ale grunt,że przy śniadaniu się nie dałam.

Już zapomniałam,ze tak w ogóle można!!!!!: Nie obżerać się,nie zjeść duzo kalorii-A BYĆ NAJEDZONĄ!.....Boże...tesknię za tym czasem,kiedy tak potrafiłam...

No ale co do Śniadania i w  ogóle niedzieli. Z potraw zjadłam mało-ale najdałam sie owocami. JABŁKA, MANDARYNKI,POMARAŹCZE I ANANAS- to królowało w moim wczorajszym menu. Wiem,ze powinnam zjeść też i coś innego..ale ja musze dawkować sobie wracanie do normalności stopniowo...

Najbardziej cieszy mnie fakt,ze ani razu nie zastanawiałam się-czy aby nie zjadłam za dużo-czy czasem nie muszę iść to wszystko zwymiotować...:))) To cieszy mnie BARDZO BARDZO BARDZO! I moze nie jest to zbyt dużo- te moje wczorajsze z 600kalorii (tyle na oko zjadłam) -dla mnie na początek wystarczy:)

***

A co do pytania o faceta...Naturalnie nie mam. Niestety muszę przyznać,ze dużo w tym mojej winy. Nie pozwalam sie nikomu do mnie zbliżyć,ponieważ uważam,ze takiego grubasa,jak ja nikt nie może pokochać,ze dla nikogo nie jestem ładna,atrakcyjna,że żaden facet nie moze sie mną zainteresować,a jeśli wykazuje jakieś zainteresowanie-to nie jest to szczere i ten ktoś chce się mną TYLKO ZABAWIĆ. - źle robię?-być moze...ALe to sie zmieni dopiero gdy waga pokaże moje wymatrzone 50-48 kilo. Wcześniej napewno nie.

***

Pozdrawiam wszystkich abrdzo serdecznie no i życzę miłego i smacznego świetowania w 2 Dzień Świąt! ahaaaa-no i MOKREGO DYNGUSA!( ja już oblałam i zostałam oblana...w domu praktycznie powódź....:)  )

ana-bulimia : :
kwi 10 2004 WEOŁYCH ŚWIĄT
Komentarze: 3

....bo u mnie wesoło nie będzie....

 

..zamiast dziś pościć, a jutro sobie pojeć-ja nie objadłąm sie tak chyba od stycznia!!!!!!! Zjadłąm NAWET CIASTO! (a ostatni raz skusiłam się na jakiekolwiek ciasteczko dokładnie 11 stycznia....) ... wchłonęłam też chleb... i jest mi cholernie źle..... ku***......jakie to wsyztsko porypane........zaraz idę się kąpać-więc wszyscy już pewnie wiedzą,co zrobię.....

nienawidzę tego robić,ale dzis muszę.........bo mi kurewsko (przepraszam ) źle...

jak znam siebie-to tylko się wymęczę ,a i tak nie zwrócę tego pieprzonego żarcia...... i to jest cholera najgorsze w tym wszystkim.Że jak sie głodzę-to mam wyrzuty sumienia,ze oszukuję wszystkich dookoła,sama nie chce wpakowac się w większe bagno,niż juz siedzę.... ,ale jak zjem-to czuję się jeszcze gorzej................ najfajniejsze jest uczucie pustki. Potrafię przecież nie jeść przez 4 dni, potem (na czyjąś prośbę,lub nakaz )jesć przez 1-2 dni, i ponownie zyć na samych płynach już tak do końca tygodnia......

no nic........to ja idę "się wykąpać" i naturalnie "suszyc włosy"-by dzieki suszarce nikt mnie nie usłyszał...........

 

A WAM WSZYSTKIM UDANYCH ,SPOKOJNYCH I RODZINNYCH ŚWIAT ŻYCZĘ !!!! MOKREGO DYNGUSA NO I SMACZNEGO JAJKA....!!!!!!!

ana-bulimia : :